Jedna z nich pięknie się prezentowała w moim koszyczku wielkanocnym. Ciasto było aromatyczne słodkie i żółciutkie za sprawą jaj. Babeczki mają tylko jedną wadę długi czas oczekiwania, bo ciasto dojrzewa w lodówce.
Zaletą może być to, że robisz je wieczorem, wkładasz na noc do lodówki, a rano wstajesz i za 1,5 h wyjmujesz z piekarnika pachnące i smaczne drożdżowe bułeczki na śniadanie.
Przepis pochodzi z kalendarza "moje smaki życia", który był dostępny w Biedronce.
Przepis na 18 babeczek (ja z połowy składników zrobiłam 10 sztuk)
PS. a może by tak jeszcze z kruszonką ?
Zaletą może być to, że robisz je wieczorem, wkładasz na noc do lodówki, a rano wstajesz i za 1,5 h wyjmujesz z piekarnika pachnące i smaczne drożdżowe bułeczki na śniadanie.
Przepis pochodzi z kalendarza "moje smaki życia", który był dostępny w Biedronce.
Przepis na 18 babeczek (ja z połowy składników zrobiłam 10 sztuk)
- 500 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 150 ml letniego mleka
- 60 g cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 5 jaj
- 250 g miękkiego masła
- skórka z 1 cytryny
- kilka kropel aromatu waniliowego
- 150 g rodzynek
Dodatkowo
- żółtko jaja
- 2 łyżeczki śmietanki/mleka
- Wymieszaj 50 ml letniego mleka, drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 2 łyżki mąki. Odstaw zaczyn w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 15 minut Przesiej do misy mąkę, dodaj zaczyn, pozostały cukier, mleko i jaja.
- Wyrabiaj ciasto (za mnie robił to robot z hakiem :), aż stanie się elastyczne. Dodaj skórkę z cytryny, aromat cytrynowy i miękkie masło. Wyrabiaj kilka minut. Wmieszaj rodzynki. Przykryj miskę folią i pozostaw w temp. pokojowej przez 30 minut. Włóż do lodówki na 8-12 godzin.
- Formy do muffinek wyłóż papilotkami (ja mam silikonowe). Napełnij do 2/3 wysokości ciastem i pozostaw w cieple przez 60 minut. Babeczki posmaruj rozmąconym żółtkiem ze śmietanką. Nagrzej piekarnik i piecz w temperaturze 180*C przez 25 minut.
PS. a może by tak jeszcze z kruszonką ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Lubię kiedy tu jesteś, a jeszcze bardziej kiedy coś piszesz, dziękuje :* i zapraszam częściej.