Przyznaje się bez bicia jestem Włosomaniaczką ;)
Przedstawiam Wam też, królową włosomaniaczek Anwen od której zaczęłam jeszcze bardziej świrować, na punkcie moich i nie tylko włosów ;)
Jantar to cudowna odżywka do włosów i skóry głowy z wyciągiem z bursztynu i witaminami.
Zwana też wcierką, ze względu na sposób aplikacji.
Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące porost włosów,
aktywny wyciąg z bursztynu, d'panthenol oraz witaminy A,E,F,H.
Systematycznie stosowana poprawia metabilozm i dotlenienie cebulek
włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie
grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka zapobiega rozdwajaniu
włosów i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca. 100 ml
To było kilka słów od producenta ;)
A teraz moja ocena
Zalety- nie podrażnia skóry głowy
- widoczne gołym okiem ;) pojawienie się nowych włosów tzw. ,,baby hair''
- zapach coś jak woda po goleniu ;) trochę alkoholowy
- cena 10 zł za 100 ml, to naprawdę niewiele za tak dobry kosmetyk
- przezroczysta butelka, ale widziałam też brązowe
- wydajna, stosuje się ją przez 3 tygodnie, ja robiłam to codziennie na noc, zrobić kilka dni przerwy, po czym można wznowić, mi starczyła na dwa takie zabiegi, a jeszcze resztkę widoczną na zdjęciach stosuje od czasu do czasu.
- KWC
Wady
- mała dostępność (tylko małe osiedlowe drogerie lub internet)
- niewygodna aplikacja, a to przez specyficzny korek niekapek, trzeba ustawić pod odpowiednim kątem żeby coś wydobyć z butelki.
a oto i dowody które czasami trudno mi okiełznać, szalone ,,baby hair'' ;) mają od 2 do nawet 7 cm, a wcierkę zaczęłam stosować jakoś pod koniec roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Lubię kiedy tu jesteś, a jeszcze bardziej kiedy coś piszesz, dziękuje :* i zapraszam częściej.