Ona Weronika: Bezrobotna

wtorek, 7 października 2014

Bezrobotna

wtorek, 7 października 2014
Odkładałam ten wpis na zaś, bo myślałam, że długo nie będę bezrobotną, ale rzeczywistość jest inna.
Jakoś bardzo jeszcze się tym nie martwię i do wszystkiego nadal podchodzę z uśmiechem.
Ale z dniem 1 października zatęskniłam do bycia studentką.





Niestety mam już 26 lat i darmowe ubezpieczenie na konto rodziców czy zniżki, już mi przepadły.
To właśnie z tego powodu zdecydowałam, a raczej musiałam zarejestrować się w urzędzie pracy.
I tutaj się zaczyna :), kto raz był w urzędzie pracy ten wie, co go tam czeka.
Ja rejestrowałam się w wakacje, w urzędzie pełno stanowisk ale tylko 2 czy 3 czynne.
Przychodzisz o 8 bierzesz numerek i czekasz minimum 2 godziny :), a co tam w końcu jesteś bezrobotny.
Uwaga jest też nowoczesność, rejestracja przez internet, wtedy stawiasz się dnia następnego na wygenerowaną godzinę, dobrze że masz internet, bo w urzędzie nie skorzystasz.
Na szczęście po wakacjach więcej stanowisk i doradców zawodowych jest do dyspozycji smutnych bezrobotnych. Aha nie zapomnij o żadnym świadectwie i dyplomie (podstawówka i gimnazjum się nie liczy), ale matury nie chcą, a to ciekawe. Ale wszystkie umowy, nawet zlecenie już tak.

Zarejestrowałam się hura !, teraz każą mi iść do doradcy, a on zada ci pytania z super ankiety i przypisze do grupy superbohaterów drugiej i wyznaczy spotkanie z innym doradcą za 2 miesiące, bo teraz to on ci nic nie powie.

Mam szczęście, bo trafiłam do mężczyzny, a z tymi jak wiadomo lepiej się dogadać.
Jestem i dowiaduje się, że mogę korzystać ze wszystkiego, tylko to ja mam szukać sobie pracy i stażu (a co ty sobie myślałaś) :).
Kiedy już chcę sobie ten staż zorganizować dowiaduje się, że w tym roku to już nie ma pieniędzy i najlepiej to po nowym roku.

Dobrze, że już w wakacje dołączyłam do projektu z Unii Europejskiej, dla młodych osób bezrobotnych.
Darmowe porady i spotkania, wybrany kurs, a po nowym roku staż.

Moja aktywność i motywacja trochę spadła, bo każdy dzień zaczynam od przeglądu ogłoszeń z kategorii praca, w małym mieście ofert jest mało. Będę musiała bardziej aktywnie poszukiwać pracy marzeń :).

Kto z Was był osobą bezrobotną ? Co myślicie o urzędzie pracy ?

PS. to pierwszy wpis z kategorii praca.

Nie przegap następnych i polub na fb

3 komentarze:

  1. Urzędy pracy to kpina. Jeśli jesteś murarzem, tynkarzem lub spawaczem to coś jeszcze dla ciebie znajdą a reszta nie ma co liczyć na pomoc. Wiecznie niezadowolone urzędniczki to norma. Niestety kolejny raz muszę korzystać z 'usług' UP i z ich strony mogę liczyć tylko na ubezpieczenie. Kursy są, ale tylko dla chcących być kierowcami tirów, sprzedawcami lub magazynierami, na nic lepszego nie można liczyć. Może chociaż w większych miastach ludzie mają lepszy wybór...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa innych UP, już sama ta rejestracja jest śmieszna, numerki, które wcale nie przyśpieszają pracy. A ja wcale nie mogę być taka chętna na wszystko, bo jak wezmę staż, to już na działalność mogę nie dostać :).

      Usuń
  2. osobiście nie znam nikogo kto znalazłby pracę przez UP. Sama też byłam zarejestrowana i w niczym mi nie pomogli. Obecnie na szczęście jestem na etacie ale z racji problemów finansowych szukam pracy dodatkowej i też jest kiepsko. Niestety większość ofert na naszym rynku pracy to praca fizyczna skierowana do panów :/

    OdpowiedzUsuń

Lubię kiedy tu jesteś, a jeszcze bardziej kiedy coś piszesz, dziękuje :* i zapraszam częściej.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...