Nie powinno się nakładać na włosy/skórę głowy bezpośrednio szamponu, bo może on podrażnić skórę głowy.
Wcześniej zawsze wylewałam odpowiednią ilość szamponu w zagłębienie dłoni i dolewałam do niego trochę wody. Tak rozcieńczony szampon przenosiłam na środek głowy i masowałam do powstania piany.
Jednak ta metoda sprawiała, że włosy nie zawsze były, dokładnie oczyszczone, a czasami musiałam myć drugi raz, albo dokładać porcję szamponu.
Teraz tą samą porcję szamponu (na oko) wlewam na dno małego lub dużego kubka po jogurcie i uzupełniam wodą, szampon pieni się od razu lub dodatkowo go mieszam. Jest to tak zwana metoda kubeczkowa :).
I tak oto prostym sposobem uzyskuje, piankę z szamponu idealną do mycia.
Zawartość kubka powoli wylewam na zmoczone włosy zaczynając od tyłu głowy (mycie głową w dół, to samo odwrotnie, od czoła kiedy myjesz włosy pod prysznicem).
Ilość wody do rozcieńczenie zależy od twoich potrzeb, tak rozcieńczony szampon spływa po włosach jednocześnie myjąc je na długości, a ty możesz zająć się masażem skóry głowy.
Zalety metody
- oszczędność szamponu
- dokładne oczyszczenie skóry głowy i włosów
Dla mnie w szamponie najważniejszą cechą jest dokładne oczyszczanie i brak podrażnienia, wysuszenia czy powodowania łupieżu.
PS. Całą swoją wiedzę czerpię z blogów włosomaniaczek z Anwen na czele.
Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuń