Myślałam, że już pisałam o książkach tej autorki, ale okazuje się, że czytałam je widocznie przed założeniem bloga. Tym razem udało mi się w mojej wiejskiej bibliotece dorwać jej najnowszą powieść.
Ale nie powiem, żeby mnie jakoś wciągnęła, bo czytałam ją dość długo.
Nareszcie wakacje, zamierzam nadrobić zaległości i czytać przynajmniej jedną książkę tygodniowo :).
Co polecacie z zagranicznych, bo z polskimi jestem na bieżąco, kryminałów itp., chyba nie lubię, nie próbowałam, raczej lekko i przyjemnie.
Ale nie powiem, żeby mnie jakoś wciągnęła, bo czytałam ją dość długo.
Okładka jest cudowna, te kolory i klimat Grecji, chociaż mało jej opisów w książce. Autorka bardziej skupia się na losach przeszłych, głównych bohaterów. Akcja dzieje się w latach 50-tych w Polsce, oraz współcześnie w Grecji 2010 roku.
Losy bohaterów wzajemnie się przeplatają jak rozdziały w książce.
Lekko nie jest, trudne czasy w Polsce, greckie pochodzenie, problemy z prawem i miłość, która do łatwych nie należy. Mimo zawiłości, wszystko pod koniec zaczyna się układać jak, to w układance bywa.
Co polecacie z zagranicznych, bo z polskimi jestem na bieżąco, kryminałów itp., chyba nie lubię, nie próbowałam, raczej lekko i przyjemnie.
Ja ostatnio tez się wzięłam za czytanie książek :)
OdpowiedzUsuń