To druga z trzech w serii Poczekajkowej, podobnie jak bohaterka Patrycja dowiedziałam się, że jestem "drimerką" (marzycielką). Tylko gorzej mi idzie z moim księciem :). Dużo się dzieje, podobnie jak w Poczekajce, piękne miejsce, ludzie i ich skomplikowane losy.
Pod poprzednią moja czytelniczka zostawiła komentarz, że "to nie są jej klimaty i takie rzeczy się nie dzieją".
A ja właśnie lubię kiedy akcja dzieje się na wsi, są zwierzęta i romantyczna historia. No tak jestem marzycielką :), bo przecież fajnie jest marzyć i śnić. Lubię takie lekkie książki przy których za dużo nie muszę myśleć, często się uśmiecham i chcę więcej.
Powieść kończy się jak prawie każda bajka, więcej nie zdradzę i zabieram się za czytanie tej ostatniej.
PS. ostatnio albo czytam, albo piekę słodkości :), ale jutro wybieram się na lumpeksowe łowy, może będzie co pokazywać :)
Pod poprzednią moja czytelniczka zostawiła komentarz, że "to nie są jej klimaty i takie rzeczy się nie dzieją".
A ja właśnie lubię kiedy akcja dzieje się na wsi, są zwierzęta i romantyczna historia. No tak jestem marzycielką :), bo przecież fajnie jest marzyć i śnić. Lubię takie lekkie książki przy których za dużo nie muszę myśleć, często się uśmiecham i chcę więcej.
Powieść kończy się jak prawie każda bajka, więcej nie zdradzę i zabieram się za czytanie tej ostatniej.
PS. ostatnio albo czytam, albo piekę słodkości :), ale jutro wybieram się na lumpeksowe łowy, może będzie co pokazywać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Lubię kiedy tu jesteś, a jeszcze bardziej kiedy coś piszesz, dziękuje :* i zapraszam częściej.