Wcale nie musisz mieć rękawa cukierniczego do formowania, można zrobić to łyżką lub przy pomocy mocnej torebki (np. do mrożonek).
Składniki na ciasto
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/2 kostki margaryny czyli 125 g
- szczypta soli
- 4 jaja (do karpatki daje 5)
Ma postać zbita jednolita szklista masa, którą przestudź i następnie dodawaj po jednym jaju, mieszając mikserem na jednolitą masę.
Powstałe ciasto przełóż do rękawa cukierniczego, domowej roboty z mocnej torebki, powstaje kiedy odetniesz mały fragment jednego dolnego rogu ;).
Blachę posmaruj margaryną i wyciskaj, ptysie, lub nakładaj łyżką, pamiętaj o odstępach, bo rosną.
Piecz w 220 *C prze 20-25 minut, po upieczeniu przebij każdego wykałaczką, żeby para miała ujście.
Ja zapomniałam przebić i musiałam dosuszyć, połówki, bo były wilgotne w środku.
Ptysie przekrój w połowie i nakładaj krem budyniowy (ja miałam Ekler z Cykoria), zmiksowany z margaryną lub masłem (250g), lub na szybko krem karpatka na mleku, może być też bita śmietana ;).
Tu już układałam w pojemniku te ,,nadziane'', pamiętaj, że najlepsze są te świeże jeszcze kruche i chrupiące, z czasem nabierają wilgoci od kremu. Cukrem pudrem posypuj zawsze przed podaniem.
Ja dodatkowo, zrobiłam polewę kakaową i lukier z soku malinowego i cukru pudru, bo różowy ptyś był na mikołajkowy konkurs szykowany ;).
uwielbiam! narobilas smaku :P
OdpowiedzUsuńPychotki:) piękne wyszły ci ptysie:))
OdpowiedzUsuńja uwielbiam i na słodko i na słono:)
Jak pysznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuń