Przepis na tego murzynka mam z książki Pani Katarzyny Michalak Przepis na szczęście.
Kiedy czytałam tą książkę od razu wiedziałam, że ten będzie pierwszym, którego wypróbuję.
Trochę się obawiałam, bo z konfiturą/dżemem czy powidłami jeszcze murzynka nie piekłam.
Ale to co mi się upiekło, to coś wspaniałego :)
Murzynek jest wilgotny i puszysty, jednak wiśniowy smak nie jest wyczuwalny.
Za to można spotkać wisienkę, które to opadły na dno, dodam, że dżem miałam domowej roboty stąd całe wiśnie.
Jednym słowem, coś pysznego kakaowego i z polewą.
Składniki (przepis na małą blachę 25 cm x30 cm)
- 3 łyżki kakao
- 2 szklanki cukru
- 3/4 szklanki wody
- 1 kostka margaryny (250g)
- 4 jaja
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 szklanki mąki
- 250 g konfitury lub dżemu z wiśni (mały słoiczek)
W murzynku lubię to, że można go robić w garnku i ręcznie :), potrzebne będzie tylko jeszcze dodatkowe naczynie do ubicia piany z białek i mikser.
Kakao, cukier, wodę i margarynę rozpuść na małym ogniu i odlej pół szklanki (na polewę), a pozostałą część przestudź.
Oddziel białka od żółtek, białka ubij na sztywną pianę, a żółtka po jednym, mieszając dodaj do przestudzonej kakaowej masy.
Następnie dodaj partiami przesianą mąkę z proszkiem, mieszając, delikatnie wmieszaj także dżem/konfiturę.
Czas na dodanie ubitej piany z białek, do ciasta, również delikatnie i partiami, najlepiej, łyżką i łopatką, żeby nie zniszczyć bąbelków, do uzyskania jednolitej masy.
Wyłóż do wcześniej przygotowanej blachy i piecz w nagrzanym piekarniku do ok. 180 stopni C przez ok 1 godzinę (czyli 60 minut).
Upieczony polej wcześniej odlaną polewą, ja przelałam ją ponownie do rondelka i podgrzałam, oraz dodałam połowę połamanej tabliczki czekolady, bo wydawała mi się mało gęsta, a taka mieszanka wyszła idealna.
Przedstawiam wersję gotową, bo na zdjęcia z przygotowań było już za ciemno, a ciasto piekłam wieczorem, zapach w domu gwarantowany :).
Uwaga ! ciasto szybko znika :)
PS. na blogu jest też inny mój przepis na murzynek z gruszkami
Mniam :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować, ale narazie niestety brak mi czasu na takie pyszności :D
OdpowiedzUsuńzagłębiając się w kolejnej lekturze Pani Michalak, natknęłam się na Murzynka i właśnie go piekę :) przed trafieniem do piekarnika jest pyszny :) więc zapewne szyyybko zniknie gdy będzie gotowy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń